Jest decyzja Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego:

ZRA w Korszach działa zgodnie z prawem i pozwoleniem zintegrowanym.

NIE ZAGRAŻA LUDZIOM, ZWIERZĘTOM, ANI ŚRODOWISKU.

Telewizja Mazurska przeprowadziła rozmowę z zainteresowanymi stronami, którą zamieszczamy po lewej stronie.

Komitet na rzecz Ochrony Środowiska i Zdrowia Mieszkańców miasta Korsze nie mógł być stroną w dyskusji gdyż działa nieformalnie. Legalizacja organizacji Pana H.Rechinbacha wiązałaby się z odpowiedzialnością za słowa i czyny.

Dożyliśmy ciekawych czasów, gdzie politycy i władze szczycą się wynikami Polskiej gospodarki, która napędzana jest między innymi dzięki takim gigantom narodowej przedsiębiorczości jak Pan Lech Sznajder, właściciel firmy ZAP SZNAJDER BATTERIEN SA, w ramach której działa Zakład Recyklingu Akumulatorów w Korszach [ZRA]. Firma ma siedzibę w Polsce, gdzie płaci podatki, nie ucieka się do zatrudniania na tzw. śmieciówkach, nie szuka zwolnień w specjalnych strefach przemysłowych, inwestuje w Polsce, pod wieloma względami zarówno firma jak i jej właściciel zasługują na miano - podatkowych patriotów.

Ale jak przychodzi do konieczności wsparcia i pomocy takiemu przedsiębiorcy przez działania odpowiednich organów Państwa, które powinny zajmować się tym, to ..... przedsiębiorca musi poświęcić swój czas, aby udowodnić (tym, którzy szczycą się jego wynikami), że nie jest "garbatym osłem", a osoby, które rozdmuchały całe zamieszanie i wymusiły na instytucjach Państwowych i właścicielu zakładu ZRA w Korszach zaangażowanie zarówno czasu jak i odpowiednich środków finansowych nie poniosą z tego tytuły jakiejkolwiek odpowiedzialności.

Tak być nie powinno, drodzy Państwo (z komitetu)!

Gdyby zamiast walczyć o byt ZRA, Panowie Lech Sznajder i Konrad Sznajder mogli zająć się rozwijaniem biznesu w Korszach, jak myślicie, ile mogłoby powstać tam nowych miejsc pracy?  Może powstałaby już kolejna hala, w której przedsiębiorca mógłby odzyskiwać inne elementów (niż ołów) z przetwarzanego złomu akumulatorowego - jak choćby elementy plastikowe, którymi do tej pory się nie zajmował?

Co się okazuje:

• nie ma i nie było żadnego zagrożenia
• wyniki badań powietrza jakie przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, wykazały, że zawartość ołowiu w Korszańskim powietrzy wynosi około 4% dopuszczalnej normy, i jest o wiele czystsze niż w Olsztynie, gdzie dopuszczalna zawartość ołowiu w powietrzu wynosi około 70% normy
• ludzie, którzy podsycali całą sprawę przeciw właścicielowi zakładu, mieli nadzieję, że na tej fali wzburzenia i niezadowolenia społeczeństwa zdobędą fotel burmistrza Korsz
• woda nie jest zatruta i nigdy nie była

Robert Mazurek

Zachęcam do zapoznania się następującymi materiałami:

Umorzenie postępowania: http://www.wios.olsztyn.pl/pliki/skan_decyzji_umarzajacej_ZAP.pdf

Protokół z kontroli: http://www.wios.olsztyn.pl/pliki/protokol_z_kontroli_WIOS_OLSZT_21_2015.pdf

Jak wygląda recykling w ZRA Korsze: http://www.akubiz.biz/artykul,194,recykling-akumulatorow-w-polskich-hutach

Lech i Konrad Sznajder Wywiad: http://www.akubiz.biz/artykul,192,lech-i-konrad-sznajder--wywiad